hello@osemkowa.pl

 || czas realizacji to 5 dni roboczych 

Od drzemki do świetnego wykonania: Joseph Haydn i jego żarty koncertowe 0
Od drzemki do dramatu: Joseph Haydn i jego żarty koncertowe

1.  „Symfonia Niespodzianka” (Symfonia nr 94 G-dur) lub “Symfonia z uderzeniem w kocioł” to jeden z najsłynniejszych muzycznych żartów Haydna, skomponowany w 1791 roku z okazji jego pierwszej wizyty w Londynie. Oto jej wspaniała historia: Haydn zauważył, że londyńska publiczność, szczególnie po koncertach kolacyjnych, miała tendencję do zasypiania podczas cichych, powolnych części. Zamiast się obrazić, postanowił zabawić się tym zwyczajem. Druga część rozpoczyna się delikatnym, niemal kołysankowym tematem granym cicho przez smyczki (po usłyszeniu GWARANTUJE Wam, że będziecie to śpiewać kolejny tydzień ;)). W momencie, gdy słuchacze mogą stać się senni, Haydn wstawia nagły akord fortissimo grany przez całą orkiestrę, tworząc coś, co nazwał „niespodzianką”. Geniusz tego muzycznego żartu tkwi w kilku aspektach:

Sam temat jest celowo prosty i słodki, usypiając publiczność w fałszywym poczuciu bezpieczeństwa Kontrast dynamiczny jest ekstremalny - od pianissimo (bardzo cicho) do fortissimo (bardzo głośno). Zaskakujący akord jest grany przez pełną orkiestrę, co czyni go jeszcze bardziej zaskakującym. Po szoku łagodny temat powraca, jakby nic niezwykłego się nie wydarzyło.

Zapytany o ten muzyczny żart, Haydn podawał różne wyjaśnienia w różnym czasie:

Jednemu z przyjaciół powiedział: „To sprawi, że kobiety będą skakać!”. Innym twierdził, że ma to obudzić śpiących słuchaczy Później napisał: „Byłem zainteresowany zaskoczeniem publiczności czymś nowym... pierwsze Allegro mojej symfonii zostało przyjęte niezliczonymi »brawo«, ale entuzjazm osiągnął najwyższy szczyt w Andante z uderzeniem bębna”.

Szczególnie sprytne jest to, że nawet po tym, jak publiczność wiedziała, że nadchodzi niespodzianka, nadal się nią cieszyła. Część ta stała się tak popularna, że publiczność z niecierpliwością wyczekiwała słynnego akordu, czasami uciszając się nawzajem tuż przed jego nadejściem. Nawet dzisiaj, słuchacze po raz pierwszy często podskakują na swoich miejscach, a następnie śmieją się, gdy zdają sobie sprawę, że zostali „przyłapani” na wielowiekowym żarcie Haydna.

Słuchaj: Klik!

2. Podczas innego występu dama w niezwykle wysokim kapeluszu zasłaniała widok kilku widzom. Haydn zauważył ich frustrację i spontanicznie dodał serię muzycznych "szczytów" i "dolin" do swojego utworu, sprawiając, że cała publiczność podskakiwała, aby lepiej widzieć. Kobieta w końcu zrozumiała i zdjęła swój kapelusz.

3. Wydarzenie to miało miejsce podczas jednego z publicznych koncertów Haydna w Hanover Square Rooms. Podczas jednego z koncertów matka zmagała się ze szlochającym dzieckiem. Kiedy dziecko zaczęło płakać, wielu członków publiczności zaczęło się wyraźnie irytować, a matka stawała się coraz bardziej zdenerwowana, próbując uciszyć swoje dziecko. Zamiast przerwać występ lub kazać je wyprosić z sali (co było powszechną praktyką na oficjalnych koncertach w tamtych czasach), Haydn zamienił to w muzyczny moment. Zaczął od uważnego wsłuchania się w wysokość i wzór płaczu dziecka. Następnie subtelnie zasygnalizował pierwszym skrzypcom, aby zaczęli naśladować płacz, używając kombinacji glissand i określonych smyczków, aby odtworzyć zawodzenie dziecka. Stopniowo wprowadzał inne sekcje smyczkowe, zasadniczo tworząc „koncert płaczącego dziecka” w wykonywanym utworze. To, co sprawiło, że było to szczególnie sprytne, to sposób, w jaki wplótł to w istniejącą muzykę - nie była to tylko prymitywna imitacja, ale raczej muzyczna interpretacja, która pasowała do harmonii i struktury utworu. Publiczność stopniowo zaczęła zdawać sobie sprawę z tego, co robi, a ich początkowa irytacja zmieniła się w zachwyt. Matka, która była bliska opuszczenia sali koncertowej z zażenowania, zaczęła się śmiać, gdy zdała sobie sprawę, że płacz jej dziecka stał się częścią występu. Dziecko, być może zaskoczone słyszeniem własnych dźwięków odbitych w muzycznej formie, stało się ciche i uważne. Historia ta ilustruje jego szybkie myślenie i uprzejmą naturę w radzeniu sobie z sytuacją, która mogła być uciążliwa.

4. Humorystyczny incydent miał miejsce podczas jednego z londyńskich występów Haydna w latach dziewięćdziesiątych XVIII wieku, podczas jego bardzo udanych wizyt w Anglii. Koncert odbywał się w Hanover Square Rooms, popularnym miejscu koncertowym w Londynie w tamtym czasie. Podczas cichego fragmentu występu Haydn zauważył dżentelmena na widowni, który zapadł w głęboki sen i chrapał dość głośno. Zamiast się zirytować lub obrazić (jak wielu kompozytorów), Haydn postanowił przekształcić tę sytuację w improwizowany eksperyment muzyczny (przypomnę - to był klasycyzm!). Uważnie obserwował rytm chrapania mężczyzny i zaczął subtelnie włączać ten motyw do muzyki. Gestem zachęcił orkiestrę do pójścia w jego ślady, a ta zaczęła dopasowywać się do rytmu chrapania. Następnie, w typowy dla Haydna sposób, stopniowo budował muzykę od bardzo cichej do coraz głośniejszej, tworząc crescendo, które podążało za naturalnym rytmem chrapania. Członkowie publiczności, którzy byli świadomi zarówno śpiącego dżentelmena, jak i muzycznej odpowiedzi Haydna, podobno próbowali powstrzymać śmiech, obserwując rozwój sceny. Crescendo osiągnęło w końcu taki poziom, że śpiący mężczyzna nagle się obudził, ku wielkiemu rozbawieniu wszystkich obecnych.

5.  Wydarzenie miało miejsce podczas jednego z prywatnych wieczorów muzycznych, które były popularne wśród londyńskiej szlachty. Pewien szlachcic, znany z nieco pompatycznego podejścia do swojej wiedzy muzycznej, przechwalał się przed innymi gośćmi swoją wyjątkową umiejętnością rozpoznawania dowolnego utworu muzycznego na podstawie zaledwie kilku nut. Można by rzec: 'Po jednej proszę!'. Haydn, który był obecny i uznał te przechwałki za dość zabawne, postanowił poddać twierdzenia szlachcica próbie. Usiadł przy fortepianie i wymyślił sprytną grę muzyczną. Zaczął grać początkowe takty znanych utworów, które rozpoznałby każdy, kto posiada wiedzę muzyczną. Jednak po zagraniu wystarczającej ilości nut, aby szlachcic mógł śmiało nazwać tytuł, Haydn subtelnie i umiejętnie modulował muzykę w zupełnie inny utwór. Na przykład:

  • Zaczynał od kilku taktów sonaty Mozarta, a następnie płynnie przechodził do jednej ze swoich własnych symfonii
  • Zaczynał od dobrze znanego utworu Bacha, a następnie sprytnie modulował go do popularnej melodii ludowej.
  • Zaczynał od tematu z oratorium Haendla, a następnie przekształcał go w utwór taneczny.

Po kilku pierwszych taktach szlachcic z przekonaniem ogłaszał tytuły, ale był coraz bardziej zdezorientowany, gdy muzyka zmieniała się w coś zupełnie innego. Pozostali goście, którzy brali udział w dowcipie, byli całkowicie rozbawieni rosnącą dezorientacją szlachcica i mistrzowskimi muzycznymi oszustwami Haydna.

6. Na dworze Esterházy'ego na jeden z dworskich występów Haydn skomponował utwór wymagający rzadkiego instrumentu, o którym wiedział, że nikt na dworze nie potrafi na nim grać. Wiąże to anegdota i utwór, który został nazwany „Symfonia dziecięca” (choć współcześni badacze uważają, że została ona skomponowana przez Leopolda Mozarta). Historia głosi, że utwór wymagał użycia kilku niezwykłych instrumentów, w tym zabawkowego gwizdka znanego jako „kukułka”. Kiedy nadszedł czas występu, było wiele nieporozumień co do tego, kto ma zagrać tę rolę. Książę Esterházy, który dość poważnie podchodził do występów muzycznych na swoim dworze, zapytał o brakującego instrumentalistę. Ku zaskoczeniu wszystkich, pojawił się sam Haydn z… małym dziecięcym gwizdkiem. Zaczął grać partię kukułki z wielką ceremonią i przesadną godnością, traktując zabawkowy instrument tak, jakby był równie ważny jak każdy inny instrument orkiestrowy. Kontrast między poważną postawą Haydna a głupim dźwiękiem zabawkowego gwizdka stworzył moment zachwycającej komedii. Utwór w rzeczywistości wymaga kilku zabawkowych instrumentów, w tym:

  • Zabawkowa trąbka
  • grzechotka
  • Trójkąt
  • bębenek
  • Słynny gwizdek z kukułką
  • Gwizdek na przepiórkę (inny ptasi dźwięk)

Słuchaj: KLIK!

7. Symfonia pożegnalna” (Symfonia nr 45 fis-moll) z 1772 roku jest jednym z najbardziej fascynujących przykładów sprytnej komunikacji muzycznej Haydna. Sytuacja powstała, gdy książę Esterházy przedłużył swój pobyt w swoim letnim pałacu w Eszterháza znacznie dłużej niż zwykle. Muzycy, którzy pozostawili swoje rodziny w Eisenstadt (pałacu zimowym), coraz bardziej tęsknili za domem i byli sfrustrowani. Nie mogli po prostu narzekać ani wyjechać - muzycy dworscy byli zasadniczo sługami i musieli spełniać życzenia księcia. Haydn, będąc zarówno ich dyrygentem, jak i przyjacielem, opracował genialny plan. Skomponował symfonię z bardzo nietypową częścią finałową. Symfonia zaczyna się normalnie, ale w końcowym Adagio:

Najpierw fagocista po cichu przestawał grać, zdmuchiwał świecę i odchodził. Następnie waltorniści robili to samo. Stopniowo inni muzycy poszli w ich ślady: oboiści, altowioliści itd. aż pozostało tylko dwóch skrzypków (sam Haydn i koncertmistrz).

Efekt wizualny był uderzający:

Scena stopniowo ciemniała wraz z gaszeniem kolejnych świec. Muzyka stawała się coraz rzadsza. Pozostałe partie zostały napisane tak, aby brzmiały coraz bardziej samotnie. Ostatnie nuty zostały zagrane tylko przez dwoje smutnych skrzypiec.

Książę Esterházy był znany ze swojej inteligencji i zamiłowania do muzycznego dowcipu. Kiedy zobaczył to wykonanie, natychmiast zrozumiał przesłanie Haydna. Według przekazów historycznych, powiedział: „Jeśli oni wszyscy odejdą, my też możemy odejść”. Następnego dnia wydał rozkaz powrotu dworu do Eisenstadt. Historia ta jest szczególnie godna uwagi:

Haydn zdołał przedstawić swój punkt widzenia bez narażania swojej pozycji lub bezpośredniego kwestionowania autorytetu Przekształcił potencjalnie konfrontacyjną sytuację w zabawne doświadczenie muzyczne. Sama symfonia jest mistrzowską kompozycją, działającą zarówno jako utwór muzyczny, jak i doświadczenie teatralne. Muzyka ostatniej części autentycznie przekazuje uczucia pożegnania i samotności.

„Symfonia pożegnalna” pozostaje jednym z najwcześniejszych przykładów muzyki programowej (muzyki, która opowiada historię) i pokazuje, jak Haydn potrafił połączyć doskonałość muzyczną z praktycznym rozwiązywaniem problemów.

Słuchaj: KLIK! 

8. Relacja między Haydnem i Mozartem była naprawdę niezwykła i wyjątkowa w historii muzyki klasycznej. Haydn i Mozart po raz pierwszy spotkali się w Wiedniu na początku lat 80-tych XVIII wieku. Pomimo różnicy wieku (Haydn miał 47 lat, a Mozart 23), rozwinęli głęboki wzajemny podziw i przyjaźń. Regularnie spotykali się, by wspólnie grać muzykę kameralną, Haydn na skrzypcach, a Mozart na altówce. Te nieformalne spotkania muzyczne często odbywały się w mieszkaniu Mozarta lub u wspólnych przyjaciół.
Ich sesje kwartetowe były legendarne. Często dołączali do nich inni muzycy, w tym kompozytor Johann Dittersdorf na drugich skrzypcach i kompozytor Johann Baptist Wanhal na wiolonczeli. Tych czterech uznanych kompozytorów grających razem byłoby jak supergrupa ery klasycznej!
Głębia ich wzajemnego szacunku była niezwykła:

Haydn powiedział do ojca Mozarta, Leopolda: „Przed Bogiem i jako uczciwy człowiek mówię ci, że twój syn jest największym kompozytorem znanym mi osobiście lub z nazwiska”.
Kiedy Mozart zadedykował Haydnowi zestaw sześciu kwartetów smyczkowych (K. 387, 421, 428, 458, 464 i 465), nazwał je swoimi „dziećmi” i napisał, że Haydn był ich „ojcem, przewodnikiem i przyjacielem”.

Same „Kwartety Haydna” ukazują głębokie uznanie Mozarta dla swojego mentora:

- Ich ukończenie zajęło mu trzy lata (1782-1785)
- Są niezwykle złożone i wyrafinowane
- Każdy z nich wykazuje wyraźne wpływy własnego stylu Haydna.
- Były uważane za trudne według współczesnych standardów
- Haydn był głęboko poruszony tymi dedykacjami

To, co czyni ich przyjaźń szczególnie przejmującą, to fakt, że nigdy nie stała się konkurencyjna. Pomimo pracy w tym samym mieście i w tych samych formach muzycznych, nadal wspierali się nawzajem. Kiedy Mozart zmarł w 1791 roku, Haydn był zdruzgotany. Wiele lat później wciąż płakał, mówiąc o Mozarcie: „Potomni nie zobaczą takiego talentu ponownie przez 100 lat”.
Ich związek wpłynął na historię muzyki w jeszcze jeden ważny sposób: Haydn został później nauczycielem młodego Beethovena, częściowo z powodu obietnicy złożonej Mozartowi, że będzie opiekował się utalentowanymi młodymi kompozytorami. W ten sposób powstała muzyczna linia od Haydna przez Mozarta do Beethovena, kształtując cały okres muzyki klasycznej.

9. I na koniec fakt, który jest wart wspomnienia: w trakcie swojej kariery Haydn skomponował 104 symfonie, 68 kwartetów smyczkowych, 62 sonaty fortepianowe i 14 mszy, co czyni go jednym z najbardziej płodnych kompozytorów w historii muzyki klasycznej.

Historie te pokazują dlaczego Haydn był tak rewolucyjny jak na swoje czasy. W epoce, w której muzyka klasyczna była związana sztywnymi zasadami i hierarchiami społecznymi, odważył się wprowadzić humor, człowieczeństwo, a nawet komentarz społeczny do swoich kompozycji. Przypomniał, że nawet najbardziej wyrafinowana muzyka może - i powinna - wywoływać uśmiech na naszych twarzach. Jak Mozart powiedział kiedyś o Haydnie: „Tylko on ma sekret rozśmieszania mnie i dotykania mnie do głębi duszy”. Dwa wieki później, Haydn wciąż nas rozśmiesza, jednocześnie dotykając naszych dusz swoim ponadczasowym geniuszem.

 

Komentarze do wpisu (0)

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl