hello@osemkowa.pl

 || czas realizacji to 5 dni roboczych 

Psychofanki, które rzucały garderobą na koncertach? - Ferenc Liszt i jego perypetie 0
Psychofanki, które rzucały garderobą na koncertach? - Ferenc Liszt i jego perypetie

1. Liszt wynalazł nowoczesny recital fortepianowy. Przed nim na koncertach występowało zazwyczaj wielu wykonawców i wiele gatunków. Jako pierwszy dał solowe występy na fortepianie i w 1840 r. ukuł termin „recital”. Był także pionierem praktyki gry wyłącznie z pamięci.

2. Występy Liszta były tak namiętne i intensywne, że regularnie powodowały, że widzowie (szczególnie młode kobiety) mdleli, krzyczeli lub rzucali w niego przedmiotami osobistymi, często garderobą co na te czasy było bardzo odważne. Zjawisko to zostało nazwane przez Heinricha Heinego „Lisztomanią” i jest uważane za jeden z pierwszych przejawów kultury fanowskiej celebrytów, określił ją jako „stan chorobowy” i napisał: „Kiedy (Liszt) gra na fortepianie, kilka jego wielbicielek wpada w drgawki”. Poeta porównał to szaleństwo do scen masowej ekstazy religijnej lub opętania.

Lisztomania była fascynującym zjawiskiem kulturowym, które zapowiadało współczesną kulturę gwiazd. W latach czterdziestych XIX wieku koncerty Liszta wywołały masową histerię, która byłaby znana każdemu, kto sto lat później widział nagrania Beatlesów lub Elvisa. 

Kobiety (i niektórzy mężczyźni) kłóciły się o chusteczki i rękawiczki Liszta, które strategicznie zostawiał na fortepianie. Próbowali zdobyć kosmyki jego włosów sięgających do ramion, a nawet połamali mu fortepian (pęknięte struny!), aby zachować je na pamiątkę - struny często zamieniano na bransoletki. Niektóre kobiety trzymały jego fusy po kawie i niedopałki cygar w szklanych fiolkach, które nosiły na szyi (!). Intensywność jego występów była niespotykana. Liszt podczas gry dramatycznie podrzucał rozwiane włosy, całkowicie pochłonięty muzyką. Umieszczał fortepian bokiem, tak aby publiczność mogła zobaczyć jego profil i wiedział, że to jego najlepszy kąt. Wyraz jego twarzy wahał się od zachwytu po grzmot i często łamał struny fortepianu, grając z taką siłą.

Tym, co uczyniło to szczególnie niezwykłym, był kontekst społeczny. Działo się to w czasach, gdy od kobiet z klas wyższych wymagano zachowywania ścisłych przyzwoitości. Jednak na koncertach Liszta arystokratyczne damy otwarcie kłóciły się o jego rzeczy, a jedna z rosyjskich hrabin rzekomo nawet podnosiła jego wyrzucony niedopałek cygara i wkładała go do swojego medalionu.

Zjawisko rozprzestrzeniło się w całej Europie podczas tournée Liszta. W Berlinie fani otoczyli jego powóz i prawie go przewrócili. W Rosji ludzie odprzęgali jego konie i sami ciągnęli powóz. Jego portret widniał na wszystkim, od tabakierek po główki lasek. Kobiety nosiły jego podobiznę na broszkach z kameą i nosiły jego portret w torebkach.

Liszt starannie pielęgnował tę sławę. Był jednym z pierwszych muzyków, który zatrudnił profesjonalnego specjalistę o PR (to był rok 184.. !) – księżna Cristina Belgiojoso pracowała nad promocją jego wizerunku i zarządzaniem jego wystąpieniami publicznymi. Rozumiał także siłę koncertów charytatywnych i często przekazywał swoje dochody na szczytne cele, jeszcze bardziej poprawiając swój publiczny wizerunek.

Lisztomania reprezentowała narodziny nowoczesnej kultury celebrytów, wraz z gadżetami, przedmiotami kolekcjonerskimi fanów i histeryczną reakcją publiczną – wszystkie elementy, które wciąż widzimy dzisiaj w kulturze celebrytów. 

3. Jego fanki dosłownie łapały kępki jego włosów, kiedy przechodził. Kiedyś poskarżył się w liście, że stracił „kilka kosmyków włosów, cztery chusteczki do nosa i parę rękawiczek – a wszystko to w pięć minut”. Zaczął nosić zapasowe chusteczki do nosa, żeby rzucić je tłumowi. Kiedy występował w Berlinie, kobiety walczyły o zużyte resztki kawy i zbierały końcówki jego cygar, które trzymały w szklanych fiolkach noszonych na szyi. Jedna z kobiet nawet podniosła i zachowała zgaszone cygaro, które wyrzucił, i oprawiła je w złoto jako broszkę. Miał zwyczaj palić tanie cygara na łańcuszku podczas gry na pianinie, często pozwalając, aby popiół opadał na klawisze. Podczas występów dramatycznie potrząsał swoimi długimi włosami, posyłając pot i popiół z cygara nad publiczność, która najwyraźniej uważała to za całkowicie urzekające.

4. Mimo że był jednym z najwybitniejszych pianistów w historii, Liszt przestał występować publicznie u szczytu swojej sławy w 1847 roku, mając zaledwie 35 lat. Skupił się na kompozycji i nauczaniu, oferując utalentowanym młodym pianistom bezpłatne kursy mistrzowskie.

5. Liszt był niezwykle hojny w swoim bogactwie i wpływach. Uczył setki studentów bez pobierania opłat, wspierał liczne akcje charytatywne i pomagał w promocji twórczości innych kompozytorów, w tym Wagnera (późniejszego zięcia), Berlioza i Saint-Saënsa.

6. Liszt był właścicielem kota o imieniu Madame d'Agoult, którego wytrenował do „dyrygowania” muzyką, machając ogonem w rytm jego gry. Pokazywał to na imprezach. Historia jego kota wiąże się z jego burzliwym związkiem z hrabiną Marie d'Agoult, zamężną arystokratką, która opuściła męża, aby przez kilka lat mieszkać z Lisztem. Po ich gorzkim rozstaniu Liszt kupił białego kota angorskiego i, co można określić jedynie jako akt małostkowości na poziomie elitarnym, nazwał go Madame d'Agoult. Prawdziwej Madame d'Agoult najwyraźniej nie było do śmiechu, gdy usłyszała o tym kocim imienniku. Kot zasłynął w kręgach towarzyskich Liszta dzięki swoim osobliwym „talentom muzycznym”. Liszt odkrył, że kot instynktownie porusza ogonem w określonym rytmie i pracował nad udoskonaleniem tej naturalnej tendencji. Podczas nieformalnych spotkań kładł kota na pianinie i podczas gry kot machał ogonem w rytm muzyki, sprawiając wrażenie, że dyryguje przedstawieniem.

Według współczesnych relacji Liszt szczególnie lubił popisywać się tym trikiem, gdy byli obecni przyjaciele prawdziwej Madame d'Agoult. Robił wielki show, zwracając się do kota formalnie „Madame d'Agoult” i chwaląc jego wrażliwość muzyczną. Kot najwyraźniej miał szczególną wrażliwość na węgierskie rapsodie, które Liszt grał specjalnie, aby uzyskać najbardziej dramatyczne ruchy dyrygujące ogonem. 

Księżniczka Carolyne zu Sayn-Wittgenstein, późniejsza wieloletnia towarzyszka Liszta, napisała w liście, że kot podczas tych występów siedział „z całą godnością kapelmistrza”. Zauważyła, że dla Liszta dużą przyjemnością było mówienie gościom, że jego koci dyrygent „miał lepszy gust muzyczny niż niektórzy krytycy” – co było kolejną krytyką jego byłej kochanki, która zaczęła pisać krytykę muzyczną pod pseudonimem Daniel Stern.

Kot mieszkał z Lisztem podczas jego lat spędzonych w Weimarze i stał się tak znaną postacią, że odwiedzający specjalnie prosili o obejrzenie jego „dyrygenckich” występów. Niektórzy goście twierdzili nawet, że kot okazałby niezadowolenie odchodząc od fortepianu, gdyby muzyka nie przypadła mu do gustu, choć mogło to być tylko ozdobą i tak już kolorowej historii.

7. Opracował rewolucyjne techniki gry na fortepianie, które są nadal studiowane. Jego „transcendentalne etiudy” przesunęły granice tego, co uważano za możliwe na fortepianie, wymagając niespotykanego dotąd poziomu umiejętności technicznych i wytrzymałości.

8. W przeciwieństwie do wielu kompozytorów, którzy zmarli w biedzie, Liszt był jednym z najbogatszych muzyków swoich czasów. Żył jednak skromnie i większość swoich pieniędzy rozdawał na cele charytatywne, studentom i cele muzyczne. Pomógł nawet ufundować pomnik Beethovena w Bonn.

9. Był tak popisowy, że czasami grał utwory do góry nogami na klawiszach fortepianu, żeby udowodnić, że potrafi. Podczas koncertów celowo kładł też na fortepianie szklankę wody, grając tak intensywnie, że publiczność patrzyła w napięciu, czy się nie rozleje.

10. W późniejszym życiu Liszt przyjął święcenia niższe w Kościele katolickim, a w 1865 r. został opatem (urzędnikiem kościelnym). Często można go było zobaczyć w szatach duchownych, gdy nadal komponował i nauczał, dzięki czemu zyskał przydomek „Abbé Liszt”. Zachował też dość pokaźny kalendarz towarzyski. Kiedyś zażartował: „Uważam, że modlitwa jest znacznie łatwiejsza niż post” i znany był z tego, że przemycał wino do swojej celi klasztornej.

11. Był kobieciarzem i miał ruch nazwany „Atakiem Liszta” - na spotkaniach towarzyskich udawał, że mdleje, wiedząc, że zamożne kobiety pospieszą, by poluzować mu krawat i wachlować go. Działało to zaskakująco często ;)

12. Podczas występów Liszta jego wielbiciele rzucali w niego różnymi przedmiotami osobistymi, a lista jest dość niezwykła:

  • Chusteczki - często haftowane i perfumowane, panie rzucały je w nadziei, że Liszt je podniesie lub wytrze nimi czoło.
  • Rękawiczki – kobiety rzucały swoje delikatne koronkowe lub jedwabne rękawiczki na scenę lub fortepian.
  • Biżuteria – Broszki, naszyjniki, pierścionki i bransoletki rzucano mu do stóp lub na fortepian.
  • Kwiaty — powszechnymi pociskami były nie tylko bukiety, ale pojedyncze kwiaty i korony kwiatowe.
  • Kamee – małe portrety samych siebie, które kobiety nosiły jako biżuterię w nadziei, że przyciągną jego uwagę.
  • Wstążki i grzebienie do włosów – często wyrzucano ozdobne akcesoria do włosów.
  • Jedwabne szale – często drogie i perfumowane charakterystycznym zapachem kobiety.
  • Listy miłosne – czasami były owinięte wokół innych rzucanych przedmiotów.
  • Osobiste wizytówki - zwykle od arystokratycznych pań, które liczą na prywatny występ.

To, co czyni tę sprawę szczególnie interesującą, to fakt, że nie były to przypadkowe przedmioty – wiele z nich było niezwykle osobistymi i cennymi akcesoriami, które powinny być starannie przechowywane przez właściwe panie epoki wiktoriańskiej. Niektóre kobiety rzucały nawet kluczami do domu (chociaż ich mężowie byli prawdopodobnie mniej entuzjastycznie nastawieni do tej praktyki).

Liszt często zbierał te przedmioty po występach i istnieją doniesienia, że musiał zatrudnić dodatkowy personel, który zajmował się sortowaniem i przechowywaniem wszystkich rzeczy osobistych rzucanych na niego podczas koncertów. Czasami strategicznie zwracał przedmioty ich właścicielom na spotkaniach towarzyskich, co oczywiście tylko zachęcało do częstszego rzucania podczas następnego występu.

Najbardziej oddani fani zachowywali wówczas wszystko, czego dotknął Liszt, jako relikty – jego połamane struny fortepianu, zużyte chusteczki do nosa, a nawet wypalone cygara zamieniano w biżuterię lub trzymano w specjalnych pudełkach jako najcenniejsze rzeczy.

13. Prowadził zaciekłą rywalizację z innym pianistą Sigismondem Thalbergiem. Na „pojedynku fortepianowym” zorganizowanym w celu ustalenia, kto jest lepszy, Liszt rzekomo pojawił się pijany i mimo to wygrał. Księżniczka Belgiojoso dyplomatycznie ogłosiła Thalberga „pierwszym pianistą na świecie”, a Liszta „jedynym”.

14. Jego dorobek muzyczny był ogromny i różnorodny – skomponował ponad 700 utworów, w tym utwory na fortepian, organy, orkiestrę i głos. Wynalazł poemat symfoniczny (jednoczęściowe dzieło orkiestrowe oparte na literaturze lub innych źródłach pozamuzycznych) i był pionierem nowych technik harmonicznych, które wywarły wpływ na kompozytorów aż do XX wieku.

 

Można powiedzieć, że Ferenc Liszt oprócz tego, że był utalentowany, doskonale potrafił wykorzystać zarówno swoje zdolności jak i urok osobisty. Był pierwszym celebrytą-artystą posiadajacym psychofanki, a oprócz tego pisał świetną muzykę!

Komentarze do wpisu (0)

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl